Psychiatra


01 stycznia 2020, 07:13

Psychiatra

Na samą myśl o nim robiło mi sie nie dobrze. Wiedziałam że mnie to nie minie. Atak za atakiem przepływał przez moje ciało. W akcie desperacji szukałam najbliższego psychiatry. Z łzami zadzwoniłam do najbliższego w mojej okolicy. Rozmowa była krótka. Mam być na 19:30. 

Gdy mineła godzina 0 siedziałam już w poczekalni. Koło mnie dużo ludzi. Ale oni wygladali na całkiem normalnych. Nie było widac że im cos dolega. Marzyłam o tym zeby być znów normalna. Tak bardzo chciałam cofnąć czas, ale sie nie dało. 

Bardzo sie bałam tej wizyty. 

Weszłam do gabinetu. Zobaczyłam usmiechniętego faceta. Przyjał mnie całkiem miło. Wszystko mu opowiedzialam padła diagnoza....

NERWICA SOMATYCZNO- LĘKOWA.

Bardzo obawiałam sie leków. Nie chciałam ich... Pan Psychiatra wytłumaczył mi , że w tym stanie nie bez nich sie nie obejdzie.

Prosiłam go żeby nie przepisywał mi zbyt mocnych leków. Przecież ja mam 2 dzieci musze być na chodzie 24/H. 

Obiecał że nie będą mocne. Wdrażanie ich potrwa długo. Na początek 3 tyg będe brać małą dawke , żeby organizm się przyzyczaił. Paradokslanie objawy sie nasilą. Dodatkowo w gratisie dostałam receptę na BENZO. Wiesz taki lek który bierze sie w razie ataku. Działa bardzo szybko. I szybko uzależnia. Mogłam go brac maks miesiąc. 

Super. Dostałam psychotropy i jeszcze większe gówno uzalezniające. 

A Wy? Jakie macie doświadczenia z psychiatrą? Opowiecie?

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz