Lęk i patenty na nie...


06 stycznia 2020, 13:02

Oczami lęku....

Wyobraź to sobie razem ze mną. Siedzisz sobie spokojnie. Nagle czujesz pocą Ci się dłonie i stopy.

Przez całe ciało przepływa Ci straszne uczucie gorąca. Serce zaczyna bić bardzo szybko, pojawia się ucisk w klatce piersiowej....czujesz ból i pieczenie. Zaczynasz odłączac się od świata. Nie wiesz zupełnie nic co się z Tobą dzieje. Do tego wszystkiego dochodzi uczucie że zaraz zemdlejesz....

Znasz to uczucie?

Mi to towarzyszyło równe 40 dni. Dzień w dzień.

Aż wpadłam na pewien pomysł...

Gdy tylko czułam że zaczyna sie....zaczełam robić takie rzeczy jak:

-chodziłam , czułam że muszę to rozchodzić

-zaczełam czytać książke

-skupiałam sie szczególach które akurat mnie otaczały

Pomagało ale nie do końca

Aż kiedyś gdy tak błądziłam i bładziłam moja terapeutka zaczeła mi tłumaczyć coś o wewnetrzym dziecku.

Przyjełam do wiadomości ale nie bardzo rozumiałam.

Powiem Ci w skrócie o co w tym chodzi.

Wyobraź sobie że Ty a dokładnie Twoj mózg i myślenie to dorosły. W środku Ciebie jest dziecko...

Pomyśl jak czuje sie dziecko podczas ataku. Jakie jest?

Napewno przerażone, zagubione, płacze.

I zobacz...gdy tylko czujesz że sie zaczyna spróbuj w myslach się uspokajać, mówić do siebie jak do dziecka. Uwierz mi to działa. Mnie się wydawało to dziwne ale trafiłam na taką ksiażke

 

Znajdziesz tam cenne informacje i różne ćwiczenia.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz