Ale dlaczego to wróciło?
02 października 2020, 16:28
ALe ...dlaczego wróciło?
Wyobraź sobie , żyjesz bez lęków , somatów i całego tego gówna. Cieszysz się życiem i nagle JEB.
Zachwiania równowagi, uczucie omdlenia, zawróty głowy takie, że głowa boli.
Nerwica wróciła?
Otóż nie...ale o tym za chwile.
Mam momenty w swoim życiu własnie takie że cała seria objawów i innych dziadostw dowala ze wszystkich sił.
Pierwsza reakcja? Załamanie totalne, płacz i pytanie DLACZEGO?
Tak wiele nad sobą pracowałam, tak bardzo się starałam....Uczucie bezsilności.....
Daje sobie czas, mam prawo się tak czuć. Mija dzień dwa i nagle budzi się we mnie jakaś siła.
Myśle sobie no co ja znowu nie tak zrobiłam?
Analiza właczona......
No mam to! Powrót do dawnych schematów z przed zaburzenia?-TAK
Dbasz o swoje potrzeby?-NIE
Wywierasz sobie presje ?-TAK
Czujesz sie ważna?-NIE
Robisz coś chociaż nie masz na to ochoty?-Tak
Myśle sobie , cholera zapomniałam się....Ciężko mi wytrwac w nowych schematach myślowych.
No bo po co? Jak jest dobrze, czuje się normalnie....
I tu właśnie jest haczyk....zapomniałam o sobie.
Więc nerwica NIE wróciła....
To ja wróciłam do niej.....
Skorygowałam myslenie, lece dalej......
Objawy ustąpiły....
Trzeba się pilnować i tyle.
Wiecie to nie jest łatwe , pozbierać się gdy życie zamienia się w horror. Naprawde .
Ponoć w każdym z nas drzemienie niesamowita siła, ale trzeba ją odkryć.
I przede wszystkim być wyrozumiałym samym dla siebie...
Paradoksalnie rzecz biorąc...ciesze się , że objawy wróciły. Uświadomiły mi , że lece z życiem nie tym torem co trzeba.
Trzymajcie się cieplutko i wytrwajcie bo warto.
Dodaj komentarz